26 września 2015

[03] "Losy Lily Luny Potter - Rok Czwarty"

No hej, zapraszam dzisiaj do czytania recenzji pierwszego bloga na naszej stronce. Strasznie się ekscytuję. Mam nadzieję nie zrobić jakiejś gafy, albo coś :D Zapraszam!

"Lily Luna Potter rozpoczyna czwarty rok nauki w szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Jest bardzo odważna, nie pozwoli sobą manipulować i potrafi bronić swoich przyjaciół. Znalazła już osoby, na których jej zależy. Czuje się w szkole jak w drugim domu. Jednak to właśnie ten rok zmieni jej życie i obróci wszystko do góry nogami. Co czeka młodą Gryffonkę? Czy poradzi sobie z przeciwnościami losu?"

     Autorką bloga "Losów Lily Luny Potter" jest Nath Lily. Z tego, co wiem, jest to jej pierwszy blog, a już niedługo, po zakończeniu tej historii, rusza z następnym, a mianowicie, kontynuacją obecnego.

Temat, zagadnienia i gatunek - 10/10

Nic dodać nic ująć, blog o tematyce Potterowskiej, czyli kontynuacja, bądź losy przed Harrym Potterem. Uwielbiam blogi tego typu, więc czytanie było dla mnie czystą przyjemnością. O temacie i zagadnieniach nie ma się co rozpisywać, wiadomo o co chodzi :)

Elementy gatunku - 10/10

Nie zapomniałaś nigdy o Potterze, wszystko jest naturalne, nie zauważyłam, żebyś zmyślała, bo często się tak zdarza. Wszystko do siebie pasowało i nie mam za co odjąć punktów ^^

Akcja - 8/10

Przepraszam, że tutaj odjęłam aż dwa punkty, ale mam swoje powody. Akcję dało się przewidzieć, nie miałam niespodzianek, niestety. Podejrzewam nawet co stanie się teraz z tą miłością, ale może mnie zaskoczysz ;) I do tego wszystko działo się za szybko. Nie zauważyłam kiedy stało się jedno, a już stało się drugie. Rozumiem, że planujesz mieć jeden rok na wszystko, ale spokojnie, uwierz mi, zdążysz :D

Język i styl - 5/5

Język poprawny politycznie, styl również

Ortografia i interpunkcja - 7/10

Widziałam sporo błędów, ale najwięcej z nich było w dwóch ostatnich. Nie jestem ci ich w stanie teraz podać, ale miało to miejsce. Tylko kilka ortograficznych i parę interpunkcyjnych, odrobinkę językowych. Naprawdę dobrze piszesz :) Widziałam blogi, na których błąd błędem błąd poganiał :P

Szata graficzna -4/5

Bardzo podoba mi się twój szablon, jest wprost cudowny! I jeszcze zrobiłaś go sama! Jestem pod wrażeniem :P Ale niestety muszę napisać, że musiałam czytać twoje ff na telefonie, bo szablon troszkę mi przeszkadza :/ Ale tylko troszkę, nie trzeba NIC z tym robić, może ja po prostu już przeszłam na ciemną stronę mocy i potrafię czytać opowiadania na wersji mini. Ale tak, to każdy szczegół mnie zachwyca. W niektórych szabloniarniach to nie ma takich cudeniek jak twoje, więc masz mój szacunek :) Oczywiście szacunek informatycznego niedouka xD

Lily Luna Potter


Podsumowanie

Jak najbardziej polecam, blog na pewno was zaskoczy, doda weny i pomysłów. Wart jest przeczytania, a ja na pewno tam powrócę :P Tym bardziej, że początek następnego rozdziału jest dla mnie wielką niewiadomą. Zrobią to, czy nie? Może ona albo on ucieknie? Albo odsuną się i pójdą swoją drogą? Nie pozostaje mi nic, jak tylko czekać!




     A teraz ty, moja droga, oceń mnie i moją recenzję, to moje pierwsze razy, więc nie mam o tym pojęcia! Pozdrawiam serdecznie i życzę miłych wakacji, bo ponoć jesteś w Grecji! Pamiętaj, nie miej nam nic za złe, ten blog właśnie jest od wytykania błędów, aby twój blog był lepszy ;)


"Losy Lily Luny Potter"

44/50
Bardzo dobry!

Życzymy sukcesów! :*****
~Gabrysia :]

25 września 2015

[02] "Love, rosie"

Spędzając ostatni miesiąc wakacji na całkowitej nudzie postanowiłam, że nie będę się męczyć z niewygodną poduszką, twardym łóżkiem i źle obleczoną kołdrom. Wstałam i poszłam do mojej domowej "biblioteczki". W czasie poszukiwań natknęłam się na coś fajnego "Love, rosie". Nie wiem czemu wybrałam akurat tą książkę, ale dobrze jest od czasu do czasu przeczytać coś innego niż krew, magia i całkowita destrukcja. Trochę romansidła raczej nie zaszkodzi.

"Love, rosie" jest jedną z wielu książek Ceceli Ahern. Utalentowana kobieta napisała dużo więcej książek, ale ta stała się hitem! Przynajmniej dla mnie. Cecelia wyruszyła w świat sławy dzięki jej genialnej powieści P.s Kocham Cię. Rosie. Główna bohaterka jest zwykłą dziewczyną, która jak każdy ma kogoś z kim może o wszystkim porozmawiać. Taką osobą w życiu Rosie jest Alex. Zwykły chłopak z sąsiedztwa. Znają się od dzieciństwa. Spędzają ze sobą dużo czasu. Życie jednak nie zawsze toczy się jak w bajce. Bajka tych dwóch kończy się gdy chłopak wraz z rodzicami przeprowadza się do Irlandii. Życie Rosie i Alexa przewraca się do góry nogami. Nic już nie jest tak jak dawnej. Dalsze życie toczy się w trudny dla nich sposób. Stają się coraz bardziej dorośli. Życie płata im figle. Zaczyna się czas na doznawanie ich pierwszych miłości. Czy ich przyjaźń przetrwa tysiące kilometrów rozłąki? Czy przyjaźń przerodzi się w coś więcej? 

Temat, zagadnienia i gatunek - 10/10

Książka jest naprawdę cudowna. Wszystko co było w niej zawarte idealnie odzwierciedla problemy dzisiejszych nastolatków i dużo więcej. Miłość, problemy, praca, pieniądze, smutek, życie. Autorka tego dzieła zachwyciła mnie każdym dobrym elementem.

Elementy gatunku - 10/10

Każdą scenę wyobraźni autorka idealnie przelała na papier i stworzyła książkę, która jest jedną z najlepszych tego gatunku. Romans. Dużo romansu. To temat przewodni tej książki dlatego 10/10 =^.^=  Romans w tej książce był genialnie opisany. Nie za dużo i nie za mało. 

Akcja - 9/10

Tu niestety muszę odjąć ten jeden nieszczęsny punkt. Książka była taka trochę w niektórych momentach rutyną i to mnie trochę zraziło, a zakończenie było beznadziejne, ale poza tym książka była ok.

Język i styl - 3/5

Niestety sposób napisania tej książki nie był najlepszy. Książka była cała w e-mailach i listach. Nie wiedziałam co i jak. Ale jest jedną z najlepszych książek o problemach nastolatków jaka przeczytałam. (Nie licząc książek nadprzyrodzonych).

Ortografia i interpunkcja - 10/10

Książka napisana była bezbłędnie oprócz Alexa nieumiejącego pisać :D

Szata graficzna - 5/5

Okładka fascynująca. Naprawdę książka kusi żeby ją przeczytać.



Podsumowanie

Książkę oczywiście, że polecam. Jest naprawdę warta przeczytania. Wywołuje furie emocji i zapiera dech w piersiach. 


"Love, rosie" 

46/50 pkt.
Bardzo dobre!
~Klaudia =^.^=

21 września 2015

[01] "Urodzona o północy"

Jestem z siebie dumna, udało mi się tak szybko wyrobić! :P W sumie, nie musiałam nic czytać, bo tą książkę znam już prawie na pamięć, ale troszkę musiałam się namyśleć z tą pierwszą moją recenzją.



     Pierwszą recenzją jaką postanowiłam na tym blogu napisać jest recenzja książki "Urodzona o północy" . Jest to pierwsza część serii, która podbiła moje serce "Wodospadów Cienia". Proszę więc się nie dziwić, jeśli będzie 50/50 xD Książka jest autorstwa C. C. Hunter - genialnej pisarce romansów młodzieżowych (w tym wypadku książki fantastycznej), która uwielbia koty =^.^= "Urodzona o północy" opowiada o Kaylie - na pierwszy rzut oka zwykłej nastolatce. Zwykłej - niezwykłej, bo właśnie przechodzi najtrudniejsze w swoim dotychczasowym życiu chwile. Zmarła jej kochana babcia, rodzice się rozwodzą, rzucił ją jej chłopak dodatkowo zaczyna widzieć dziwnego Żołnierza i jakby tego było mało trafia na imprezę z narkotykami, przez którą musi wyjechać do obozu "Wodospady Cienia". Jak potoczą się jej dalsze losy? Przeczytajcie, a przekonacie się sami.

Temat, zagadnienia i gatunek - 10/10

Książka opowiada o tym, jak trudno jest się dopasować do innych, o sprawach coraz bardziej uciążliwych, o poszukiwaniu własnego "ja" i w końcu o nowym świecie, którego tak do końca nie chce się poznawać. Temat i zagadnienia jak najbardziej na plus, Nie brakowało mi tu niczego. Naprawdę, ta książka jest dla mnie czystym ideałem. Oczywiście, nie tak idealnym jak HP. Mimo tego co się działo Kaylie zawsze była Kaylie i to jest cudowne <3 Gatunek oczywiście fantasy z dodatkiem romansu, który jak się okazuję, nie jest tylko dodatkiem.

Elementy gatunku - 9/10

Niestety tutaj muszę odjąć ten jeden punkt, bo momentami miałam wrażenie, że fantastyka ginie i chowa się za romansem, co mnie strasznie denerwowało! Ale nie było to aż tak irytujące jak w np. "Mrocznej Bohaterce". Sytuacji przechodzenia nadmiernie fantastyki w romans było bardzo mało. Tylko "tyci". Ale za to "tyci" muszę odjąć jeden punkt, bo strasznie czegoś takiego nienawidzę. Więcej momentami można się dowiedzieć o stosunku głównej bohaterki do chłopców i seksu, niż o nadnaturalnośći.

Akcja - 9/10

I kolejny raz punkt w plecy. No cóż, tym razem za to, że momentami książka strasznie mnie nudziła. Ale to tylko momentami. I nierozgarnięcie Kaylie co jakiś czas. Aż się chce krzyczeć: "Babo! Przecież to banał!".

Język i styl - 5/5

Styl Hunter to ma niezły :D No, nic dodać nic ująć :P


Ortografia i interpunkcja - 10/10

Zero błędów ortograficznych i interpunkcyjnych. Jak to w książkach.

Szata graficzna - 5/5

Okładka mnie urzekła! Jest piękna, cudowna i... rozpływam się! Uwielbiam tą babkę na tym drzewie xD Bardzo ładne kolory. Takie mroczne. Może odrobinkę nie pasujące do treści, chociaż... Nie no, są OK. Koniecznie muszę jeszcze wspomnieć o tym, że książka jest idealnych rozmiarów.

Podsumowanie

Zdecydowanie polecam!



     Jak widać po liczbie punktów książeczka idealna dla mnie i mam nadzieję, że dla Was też taka będzie. Często mnie zaskakiwała i sprawiała, że potrafiłam bardzo szybko przejść z płaczu w śmiech. To tyle ode mnie.
     Pa :******




"Urodzona o północy"

48/50 pkt.
Bardzo dobre!
~Gabciag

18 września 2015

Ciaczki chrumkają!

     Witaj, biedny, zabłąkany internetowiczu! Natrafiłeś na stronę, która być może zryje Ci banię i możesz nam wierzyć lub nie, ale twój mózg będzie odrobinkę uszkodzony. 

SKONSULTUJ SIĘ Z LEKARZEM LUB FARMACEUTĄ, GDYŻ WSZYSTKO, CO TU ZNAJDZIESZ MOŻE ZAGRAŻAĆ TWOJEMU ŻYCIU LUB ZDROWIU. 

NIE RYZYKUJ!

     Jako, że nadajemy się do psychiatryka (Klaudia mówi, że ona nie) nie odpowiadamy za Wasze zdrowie. Ta strona może uszkodzić Wasze myślenie i funkcjonowanie. 






     A tak na serio...  TO LAMBADA!!! 

Piosenka z dzieciństwa: https://www.youtube.com/watch?v=2y_Ji7DgRxU


     Gagabrysia... To dziwna struktura homo erectus gatunku człowiekowatych o nieludzkim uszkodzeniu wewnętrznego mózgu. Jednakże muszę niestety przyznać, że jest bardzo mądra i ciągle mnie poprawia. Przejdźmy to konkretów. Gabrysia jest świetną przyjaciółką. Gdy jest coś nie tak zawsze mogę z nią o tym pogadać. Bardzo dobrze rysuje. Na każdej wycieczce z noclegiem rozbija szklanki hotelowe, a potem jest załamana i chowa je do szafy albo za telewizor. Jest "fajna". Zawsze mogę na nią liczyć, choć czasami mnie denerwuje. Bardzo ją lubię i nie zamienię ją na żadnego innego głupiego erectusa. Miała długie włosy, lecz muszę z przykrością stwierdzić, że je ścięła i mamy prawie równie długie włosy. Narzeka, że ma brzydki nos =^.^= Ma brązowe oczy i jest bardzo zakręcona. Ma swój własny świat. (PISKLOK)

~Klaudia =^.^=

     Klałdja to coś w stylu człowieka popieprzonego w każdej komórce. Uwielbiam jak tańczy :D Teraz się dziwnie na mnie patrzy... No dobra. Klaudii nic nie brakuje prócz większej otwartości. Śmieję się zawsze jak mówię, że nie lubię żeberek. Albo komarów. Ma talent do rozbawiania Bogu winnych ludzi, ale bywa poważna, kiedy wpadniemy w odpowiedni nastrój. Kocha koty. W szczególności Marcela i Ryszarda, swojego przyjaciela :P Klaudiuszek nigdy nie skąpi i zawsze jest wobec mnie miła. Kiedy trzeba się z nią pośmiać, a nie boli ją głowa, jest gotowa do akcji. Znamy się już dobre kilka lat i nigdy nie będę ani nie chcę mieć kogoś tak bliskiego jak ona. I na koniec jeszcze dodam, że rozmiar jej szafy mnie powala na deski, jak ostre orzeszki naszego znajomego ze Słowacji. Pozdrawiamy kiblowych tancerzy! :P No i tak jak ja kocha czytać ♥
~Gabrysia <3

♥♥♥

Blog o recenzjach filmów, książek i blogów. Miłego czytania! :***